Poćwicz piosenkę pt. „Straszny budzik”.
Starszy brat śmieje się,
że jak suseł, że jak niedźwiedź śpię.
Żaden huk, żaden dzwon
nie obudzi mnie.
Tuż przy łóżku stawia mi
straszny budzik ktoś
i od rana słychać już
przeraźliwy głos.
Istny potwór, mówię wam.
Chce mnie żywcem zjeść.
Zamiast serca kamień ma
i bez duszny jest.
Rano więc myślę, że
może by tu zrobić brzydką rzecz:
oddać go, zepsuć lub
wynieść z domu precz.
Tuż przy łóżku stawia mi
straszny budzik ktoś
i od rana słychać już
przeraźliwy głos.
Istny potwór, mówię wam.
Chce mnie żywcem zjeść.
Zamiast serca kamień ma
i bez duszny jest.
Tylko kot, bury kot,
w moim ciepłym łóżku ze mną śpi.
Mruczy tak, nie chce spać.
Towarzyszy mi.
Tuż przy łóżku stawia mi
straszny budzik ktoś
i od rana słychać już
przeraźliwy głos.
Istny potwór, mówię wam.
Chce mnie żywcem zjeść.
Zamiast serca kamień ma
i bez duszny jest.
Tuż przy łóżku stawia mi
straszny budzik ktoś
i od rana słychać już
przeraźliwy głos.
Istny potwór, mówię wam.
Chce mnie żywcem zjeść.
Zamiast serca kamień ma
i bez duszny jest.